Śmigus-Dyngus – słowiański zwyczaj

Smigus-Dgnus
Śmiigus Dyngus, pocztówka z Parku Etnograficznego w Tokarni

Śmigus-dyngus zwany też Poniedziałkiem Wielkanocnym lub też Lanym Poniedziałkiem był to zwyczaj początkowo związany z obrzędami Słowian praktykowanymi poprzez radość po odejściu zimy i nadejściu wiosny. Polegał m.in. na oblewaniu dam wodą, któremu towarzyszyło ich chłostanie. Dzisiaj zwykle polega na oblewaniu innych wodą. Skąd się wzięły te zwycza i wygląda jego historia?

Śmigus i Dyngus przez długi czas były odrębnymi zwyczajami. Z czasem tak się zlały ze sobą w jeden, że przestano rozróżniać który na czym polega. Wyrazem tego było pojawienie się w Słowniku poprawnej polszczyzny Stanisława Szobera zbitki śmigus-dyngus[1]. Dzisiaj to słowo kojarzy się głównie z ruchomym świętem, które polega na oblewaniu każdego wodą. Jest pisane z małej litery i ma niewiele wspólnego z pierwotnymi obyczajami (Śmigus i Dyngus).

Powszechnie uważa się że słowo dyngus wywodzone jest od niemieckiego słowa dingen, co oznacza „wykupywać się” (inne znane określenia: dyng, szmigus, wykup lub datek). Z dyngusem wiązał się zwyczaj składania darów kolędnikom dyngusowym, które potem mogły być przez nich m.in. smakowane. Istnieje również teoria według której słowo „śmigus” jest wyewoulowaną formą słowa Schmackostern (smakować, smagać).

Dzisiaj w wielu regionach Polski oraz wschodnich Czech, Poniedziałek Wielkanocny często może być jeszcze określany w różnych wariantach słowa śmigusem, bądź dyngusem, a tradycyjne odwiedzanie domostw jako chodzenie określane jest jako chodzenie po smiguście (śmigusowanie) lub dyngusie (dyngusowanie/dyngowanie). W poszczególnych regionach dary składane przez domowników mogą być nazywane już nie tylko dyngusem, ale również śmigusem.

Gardavská_Moravské_typy
Smaganie dziewcząt na Morawach, autor: М. Gardavská, 1910 r.

Pochodzenie nazwy od strony niemieckojęzycznej nie jest do końca prawdopodobne. Według innej teorii słowo śmigus związane jest tylko i wyłącznie z polskim rzadko używanym słowem „śmigać” – oznaczającym smaganie. Na kaszubach (gdzie oblewanie się wodą nie jest praktykowane) Poniedziałek Wielkanocny jest nazywany dëgòsem, a chłostanie dziewcząt jest określane jako dëgòwanie. Zygmunt Gloger dostrzegł również podobieństwo do niemieckiego słowa dünguuss (kałamarz, chlust wody)[2]. Geneza ludowych zwyczajów obchodzonych w Poniedziałek Wielkanocny jest związana z praktykami Słowian, którzy czcili radość po odejściu zimy i przebudzeniu się wiosny. Śmigus i dyngus przez długi czas były odrębnymi obyczajami.

Śmigus głównie polegał na symbolicznym biciu witkami wierzby lub palmami po nogach i oblewaniu się zimną wodą, co symbolizowało wiosenne oczyszczenie z brudu i chorób, a w późniejszym czasie także i z grzechu. Na śmigus nałożył się zwyczaj dyngusowania (dyngowanie), dający możliwość wykupienia się pisankami od podwójnego lania. Po słowiańsku zwyczaj nazywał się włóczebny i polegał również na odwiedzaniu innych osób. Dyngus wywodził się od wiosennego zwyczaju składania wzajemnych wizyt u znajomych i rodziny połączonych ze zwyczajowym poczęstunkiem, a także i podarunkiem, zaopatrzeniem w żywność na drogę.Był obchodzony w taki sam sposób jak zwyczaj wołoczebny.

Andriolli_dyngus
Michał Elwiro Andriolli, Dyngus, 1882 r.

Słowianie uważali, że oblewanie się wodą miało sprzyjać płodności, dlatego oblewaniu podlegały przede wszystkim panny na wydaniu. Czynność oblewania była dla nich zdecydowanie ważniejsza, bowiem ta panna, której nie oblano bądź nie wychłostano, czuła się obrażona i zaniepokojona, gdyż oznaczało to brak zainteresowania ze strony miejscowych kawalerów i perspektywę staropanieństwa. Z kolei chłopiec który oblał lub wychłostał więcej dam mógł czuć większe szczęście i powodzenie w roku. Niegdyś dziewczęta miały prawo do rewanżu dopiero następnego dnia, we wtorek wielkanocny. Pierwotnie Słowianie obrzędować nadejście wiosny mogli nawet do zielonych świątek.

Pierwszy raz o słowiańskim zwyczaju wspomina w XIV wieku czeski Kaznodzieja Konrad Waldhauser[3]:

„manželé a milenci šlehají se metlami a tepají rukou v pondělí a úterý velikonoční. Ospalé a lenivé časně z rána v pondělí velikonoční házejí do vody nebo alespoň je polévají….”

Natomiast pierwsze wzmianki o zwyczajach śmigusowo-dyngusowych w Polsce pochodzą z XV wieku, z ustaw synodu diecezji poznańskiej z 1420 roku pt. Dingus prohibetur, przestrzegających przed praktykami, mającymi niechybnie grzeszny podtekst:

„Zabraniajcie, aby w drugie i trzecie święto wielkanocne mężczyźni kobiet a kobiety mężczyzn nie ważyli się napastować o jaja i inne podarunki, co pospolicie się nazywa dyngować (…), ani do wody ciągnąć, bo swawole i dręczenia takie nie odbywają się bez grzechu śmiertelnego i obrazy imienia Boskiego)”[4].

Benedykt Chmielowski w swej encyklopedii Nowe Ateny stwierdza (wg uwagi autora za Bertholdem Carolo), że zwyczaj polewania się wodą na ziemi polskiej pochodzi z czasów Wandy i powstał gdy Damy jej Froncymeru za Panią żałując wodą się polewały co rok. Chmielowski datuje śmierć Wandy na rok 750[5].

Dawniej zwyczaj polewania się wodą znany był tylko na wsi[a]., mimo to obchodzenie Lanego Poniedziałku posiadało większą znacznie obrzędowość niż dzisiaj. Świadczą o tym gdzieniegdzie zachowane tradycje związane z urodzajem. Gospodarze o świcie wychodzili na pola i kropili je wodą święconą, żegnali się przy tym znakiem krzyża i wbijali w grunt krzyżyki wykonane z palm poświęconych w Niedzielę Palmową. Miało to zapewniać urodzaj i uchronić plony przed gradobiciem.

W tym samym celu objeżdżano pola w procesji konnej. zwyczaje te do dzisiaj spotyka się zwłaszcza na południu Polski. Niektóre obrzędy były bardzo powszechne i zachowały się do dziś, m in: Dziady śmigustne, Kurek dyngusowy czy Kujawskie przywoływki dyngusowe[6]. Na czym polegał Kurek Dyngusowy?

Kurek Wielkanocny
Stanisław Masłowski, Kurek wielkanocny, 1883 r.

W Poniedziałek Wielkanocny młodzieńcy wozili po wsi koguta (kurka) na dwukołowym wózku. Było to odwołanie do starej pogańskiej symboliki tego ptaka jako symbolu sił witalnych. Kogut piał głośno, a efekt ten uzyskiwano dzięki temu, że wcześniej karmiony był ziarnem namoczonym w spirytusie. Z czasem żywego ptaka zastąpiono sztucznym: ulepionym z gliny, pieczonym z ciasta, wycinanym z deski. Tradycyjnie wózek dyngusowy malowano na czerwono i zdobiono suszonymi źdźbłami zbóż, traw i kwiatów oraz kolorowymi wstążkami. Prowadzony był przez śpiewających kawalerów, których zadaniem było zbieranie datków po domach

W niektórych regionach przetrwała do dzisiaj tradycja polegająca na tym że drugiego dnia Wielkanocy chłopcy oblewają dziewczęta a trzeciego jest na odwrót. Lany Poniedziałek zasadniczo nie był praktykowany na Pomorzu (do 1920 r.).

Słowiański zwyczaj przetrwał również w pobliskich krajach środkowej Europy ale z pierwotnymi tradycjami. Jest znany na Morawach jako szmigrust[7][8] lub oblevacka[9], Słowacji jako oblievacka lub kupacka (szczególnie na wschodzie[10]) oraz w regionach zachodniej Ukrainy. W XVI wieku słowiańską tradycję bardzo powszechnie przejęli Węgrzy. Do dziś praktykuje się tam oblewanie dam wodą i perfumami w lany poniedziałek[11][12].

W zakarpaciu lany poniedziałek obchodzony jest przez trzy dni: drugiego dnia wielkanocy chłopcy oblewają dziewczyny wodą, trzeciego dnia dziewczyny się mogą w ten sam sposób zrewanżować; a czwartego oblewa się inne osoby[13].

Dziś śmigus-dyngus jest zabawą o charakterze ludowym. W odróżnieniu od pierwotnych tradycji, wodą oblewani są wszyscy bez wyjątków. Zwyczaj jest praktykowanyw taki sposób, że polewa się dla żartów wodą inne osoby, nawet nieznajome. Jest popularny szczególnie wśród dzieci i młodzieży. W ten sposób spopularyzował się mocno również w USA wśród społeczności polskiej. Współcześnie dla dzieci zostały upowszechnione specjalne gadżety służące do oblewania wodą. Upowszechniło się także stosowanie perfum lub wody kolońskiej[14]. W USA śmigus-dyngus najbardziej obchodzony jest w Bufallo. Corocznie organizuje się tam okazałe parady, w ramach poszerzania zwyczaju przez polską społeczność[14].

Z biegiem czasu oblewanie wodą stało się do tego stopnia niebezpieczne, że prawnicy zaczęli interpretować to jako zakłócanie spokoju. Chrześcijaństwo przejmujący pogański zwyczaj powiązało go z oczyszczającą symboliką wody oraz upamiętnianiem rozpędzania gromadzących się tłumów w Wielki Poniedziałek rozmawiających o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa.


Literatura:

Barbara Ogrodowska „Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne.” Warszawa: Muza SA, 2004

Czesław Witkowski, Polskie obrzędy i zwyczaje ludowe, wyd. Muzeum Etnograficzne w Krakowie, Kraków 1965.

Aleksander Gieysztor, „Mitologia Słowian”, Wydawnictwo: Uniwersytet Warszawski, 2008

źródło:

zhistorii.blogspot.com/ – skąd pochodzi zwyczaj Śmigusa – Dyngusa ?

Przypisy

[1]. Encyklopedia PWN

[2].  Zygmunt Gloger, „Encyklopedia staropolska”, T. 3, Warszawa 1900-1903

[3]. ceske-tradice.cz – zobraz-pomlazka

[4]. Hanna Szymanderska, s. 47

[5]. Benedykt Chmielowski, „Nowe Ateny, rozdział O Polskim Królestwie”

[6]. 4zywioly.zhr.pl

[7]. nase-rec.ujc.cas.cz/archiv.php?art=6187

[8]. nase-rec.ujc.cas.cz/archiv.php?art=2151

[9]. Ošetřovatelství II, s 148

[10]. zlatyfond.sme.sk – Kollar Národnie spievanky 1 – Piesne a zlomky z mytologického ohľadu pamätné

[11]. mek.oszk.hu

[12]. nesz.hu

[13]. ua-reporter.com – Поливанка в Ужгороді триває більше трьох днів

[14]. dyngusdaybuffalo.com